DRUGOKLASISTÓW PRZYGODA Z TEATREM I FILMEM W PROGACH CZYTELNI
25 października klasa 2b wraz ze swoją wychowawczynią- panią Mirosławą Skalną ponownie przybyła do naszej czytelni na kolejne spotkanie z panią Martą Turkowską - aktorką słupskiego teatru. Cel tego spotkania był nie byle jaki… Otóż uczniowie 2 b mieli nagrać film, którego scenariusz został oparty o związki frazeologiczne. Nagranie miało się składać z kilku odrębnie nagranych scenek rodzajowych, których aktorami zostały dzieci z 2b. Teksty napisała pani Marta, wykorzystując związki frazeologiczne funkcjonujące w języku polskim, służące obrazowaniu ludzkich cech i zachowań. Związki wyrazowe i powiedzenia, pogrupowane tematycznie, posłużyły za materiał literacki do pracy aktorskiej z dziećmi. A działo się tak…
Na tle czarnego parawanu zawieszonego na regałach szkolnej czytelni pojawiły się kolejno dzieci, które opanowały pamięciowo materiał wcześniej im przydzielony. Jako pierwsze wystąpiły dwie Alicje, które przygotowały do inscenizacja tekst wiersza Jerzego Ficowskiego pt. „Dziwna rymowanka”, prezentując postać pewnego żarłoka, który wyruszyć miał na Pomorze w celu poszukiwania ryb. W tej zabawnej rymowance wykorzystano podobieństwo brzmieniowe słów, znaczących jednakże zupełnie inaczej, np. „Pomorze- pomoże, jedynie – je dynie”. Dziewczynki doskonale opanowały tekst wiersza i dobrze bawiły się słowami. Następnie na tle parawanu pojawiły się kolejne dwie dziewczynki, z doskonale przygotowanymi rolami, które to odegrały scenkę pt. „Przyganiał kocioł garnkowi” skomponowaną ze związków frazeologicznych zawierających nazwy naczyń kuchennych, dotyczące potraw i gotowania. Jedna z aktorek, występująca w roli kucharza, posłużyła się nawet rekwizytem w postaci kucharskiego czepca. Wspomnieć należy, że pani Marta, podczas prób scenicznych, udzielała dzieciom profesjonalnych wskazówek aktorskich, wskazała różnice między grą aktorską a recytacją, wyjaśniła też pojęcie „dubel” i zadbała o rekwizyty.
Następnie odegrano scenkę pt. „W zdrowym ciele wody wiele”. W ten sposób znaleźliśmy się w przychodni, gdzie przebywali pacjenci o nietypowych dolegliwościach. Jeden miał „gumowe ucho”, inny zaś „serce na dłoni” lub „oczy dookoła głowy”. Następna scena zbiorowa wykorzystywała nieco przeinaczone frazeologizmy. I tak usłyszeliśmy, że „zamienił stryjek siekierkę na banana ( nie zaś na kijek), ktoś „wyskoczył jak Filip z rakiety” (nie z konopi) albo „kto pierwszy ten śmieszny” (powinno być lepszy). Tak sparafrazowane związki brzmiały, sami przyznacie, bardzo zabawnie. W scenie „Zwierzyniec” ktoś odprawiał „końskie zaloty”, pojawił się „mol książkowy” i „biały kruk” lub też „pies ogrodnika” albo „czarna owca”.
Na koniec odegrano scenę z iście brazylijskiego serialu. Przy niej naprawdę się ubawiłam. Nosiła tytuł „Brazyliana” i stanowiła pastisz brazylijskiego serialu obyczajowego. Aktorzy, odgrywając swoje rólki członków jakiejś rodziny, zwracali się do siebie w takimi słowy: „rzuć okiem” , „nie mydl mi oczu” lub „masz muchy w nosie”. Prawda, że ciekawie to brzmi?
Przebieg tych arcyciekawych lekcji starłam się streścić w krótkich słowach. Tymczasem zabawa w teatr trwała dwie godziny lekcyjne i pochłonęła wiele czasu i wysiłku zarówno aktorów jak i pań. Z tego spotkania wniknęło jednak wiele pożytku: pani Mirka i ja przekonałyśmy się, jak wiele jest w naszej szkole utalentowanych dzieci. Pani Marta odkryła w sobie zapewne pasję twórczą oraz zamiłowanie do uczenia dzieci aktorstwa. Dzieci fajnie się bawiły i na pewno wzbogaciły słownictwo. Ich rodzice będą mogli wkrótce podziwiać swoje pociechy podczas oglądania nagranego przez reżyserkę i scenarzystkę w jednej osobie (mam tu na myśli panią Martę) filmu. Nasza biblioteka cieszy się natomiast, że stała się miejscem odkrywania nowych talentów. Była to ostatnia lekcja z cyklu („Nie)zwykłe książki”- projektu realizowanego przez słupską Bibliotekę Pedagogiczną ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a współfinansowanych przez Miasto Słupsk.
Katarzyna Lisowiec- Poręba